I Runda WRMP 1/4 mili im. Jana Wdowczyka
1 maja 2006 - Warszawa (Lotnisko Bemowo)
wyświetl wyniki klasowe
relacje: TVN Turbo | CarsteR
fotogalerie: Dominik Kalamus (SSS) | Filip Jankun (fotorelacje.com) | Adrian Matusik
fotorelacja z klas motocyklowych: dawcy.pl
Rekordowe rozpoczęcie sezonu!
04.05.2006, 20:15 - Michał Trocki
Nowy rekord Polski, sześć „dziewiątek” i rekordy w poszczególnych klasach. To wszystko mogli zobaczyć widzowie, którzy pojawili się na pierwszej eliminacji Mistrzostw Polski w wyścigach równoległych na 1/4 mili im. Jana Wdowczyka - Lotos Power Cup.
Już w najniższych klasach nie brakowało emocji. W Mini, w której wystartowało 26 kierowców, podobnie jak w zeszłym sezonie najszybszy okazał się Mariusz Wilkos w Roverze 114 GTi. Pokonał w finale swojego największego rywala, czyli Aleksandra Muczko, ustanawiając jednocześnie nowy rekord swojej klasy - 13,654 sek. Pierwsze zawody pokazały, że jeżeli nie pojawi się żaden nowy zawodnik, to Ci dwaj zawodnicy będą poza zasięgiem konkurencji.
W klasie Mini Plus w finale spotkali się odwieczni rywale - Marcin Płudowski w napędzanej LPG Hondzie Civic Turbo i Marcin Januchowski w Fiacie Siena. Tym razem lepszy okazał się kierowca Fiata zwyciężając w finale z czasem przejazdu 13,667. Drugi z Marcinów był o prawie sekundę wolniejszy i dodatkowo popełnił falstart. Nie składa jednak broni i zapowiada, że na następnej eliminacji jego samochód będzie o wiele szybszy.
W Dieslu nastąpiła długo oczekiwana premiera Audi 200 V10 TDI firmy Masters Tuning powadzonego przez Krzysztofa Konickiego. W finale spotkały się dwa samochody z tej stajni - Audi i Lupo. Z tego pojedynku zwycięsko wyszła „dwusetka”. Czas przejazdu to 12,05.
W klasie Profi od zawsze dominuje Xawey Mielcarek i tak tez było podczas inauguracji sezonu 2006. Nie dość, że wygrał to dodatkowo pobił własny rekord. Na starym setupie auta uzyskał czas 12,37 i wciąż pozostaje poza zasięgiem konkurencji. Jak zwykle Profi była najliczniej obsadzoną klasą. Na starcie stawiło się ponad 60 kierowców.
Profi Plus - pod nieobecność Mortena Carlsena i jego dragstera - zdominowali Paweł Kowalski w Porsche i Maciej Krajewski w Chevrlolecie Corvette. Szybszy okazał się ten drugi kierowca uzyskując w finale czas 12,09. Dużym zaskoczeniem dla wielu widzów była obecność w pierwszej piątce w pełni seryjnego BMW M3.
Przed sezonem wszyscy zastanawiali się czy w klasie Turbo, podczas pierwszej eliminacji, zwycięży Marcin Wawrzak, Witold Karałow czy może Eugeniusz Fibich. Ponieważ jednak kierowca CRXa nie pojawił się wcale, a dwaj pozostali w wyniku awarii musieli się wycofać, na najwyższym miejscu podium stanął Bartłomiej Kalika w VW Golfie. Bez faworytów, klasa Turbo zawiodła. Kibice czekali na niskie 11 lub 10, a najlepszym czasem osiągniętym pierwszego maja było 12,4 Witolda Karałowa.
Turbo Plus to klasa, w której starowali dwaj najszybsi kierowcy sezonu 2005 - Marcin Czernik i Tomek Nagórski. Podczas pierwszej eliminacji to właśnie oni walczyli o najwyższą pozycję. Niestety Subaru Marcina zostało wyposażone w zbyt twarde zawieszenie, co spowodowało, że przez pierwsze kilkadziesiąt metrów samochód podskakiwał. Marcin - jak na wytrawnego kierowcę wyścigowego przystało - nie odpuścił. Jednak strata na starcie była nie do odrobienia. Dodatkowo w przejeździe finałowym Tomasz Nagórski w Lancerze Evo 9 ustanowił nowy rekord polski - 9,7. Nie nacieszył się nim jednak zbyt długo.
W Maxi liczyło się dwóch kierowców. Arkadiusz Oziębło w Audi S4 i Marcin Blauth w GMC Typhoon i to oni własnie spotkali się w finale. Dla tego przejazdu warto było spędzić kilka godzin na lotnisku. Samochody wyrwały ze startu w sposób zaprzeczający wszelkim prawom fizyki. S4 przy zmianie na dwójkę zostało odrobinę w tyle, ale potem bardzo szybko doganiało Typhoona. Niestety zabrakło kilku metrów. Marcin Blauth przekroczył metę po 9,36 sek. ustanawiając jednocześnie nowy rekord Polski na dystansie 1/4 mili. Dodatkowo Blacha został pierwszym kierowcą, który uzyskał czas poniżej 10 sekund razem z czasem reakcji. Cieszył się również OZ, który w tym przejeździe pobił własny rekord życiowy umacniając się na pozycji najszybszego Audi na świecie.
Outlaw to tradycyjnie spotkanie najszybszych kierowców ze wszystkich klas. Tym razem w finale zmierzyli się Tomasz Nagórski w Lancerze Evo 9 i Grzegorz Staszewski w Corvette. W bezpośrednim pojedynku dwóch najszybszych kierowców w naszym kraju lepszy okazał się kierowca Mitshubishi. Czasy przejazdu obydwóch kierowców wyniosły powyżej 10 sekund, ale każdy z nich popełnił błąd uniemożliwiający uzyskanie lepszego wyniku.
Oprócz samochodów na Bemowie rywalizowali motocykliści. Ich wyniki zbliżają się powoli do tych uzyskiwanych przez samochody. Zasługuje to na szczególny szacunek, ponieważ mimo braku trakcji kierowcy ścigaczy potrafią jeździć naprawdę szybko.
W klasie Moto najszybszy okazał się Włodzimierz Koniński na Suzuki GSXR750 uzyskując czas przejazdu 10,69.
W Moto Plus zwycięzcą okazał się Roland Krzemiński na Suzuki GSXR1000. Uzyskał on czas przejazdu 9,79 (razem z czasem reakcji - 9,98). Brawo!!!
W Moto Maxi na najwyższym miejscu podium stanął Maciek Białobłocki na Suzuki Hayabusa. Jego czas w przejeździe finałowym to 10,273.
Pierwsza runda Lotos Power Cup - Mistrzostw Polski w wyścigach równoległych na 1/4 mili im. Jana Wdowczyka pokazała, że czołowi kierowcy ciężko przepracowali zimę. Co prawda wyniki w większości klas nie zachwyciły, jednak dziewiątki w wykonaniu Marcina Blautha, Tomka Nagórskiego i Arkadiusza Oziębło zrekompensowały to w 100%. Dobre czasy uzyskiwane przez czołówkę podczas pierwszej imprezy zapowiadają wspaniały sezon, podczas którego na pewno zostanie pokonana granica 9 sekund.
Kolejna eliminacja Mistrzostw Polski odbędzie się w dniach 27-28 maja w Białej Podlaskiej. Wcześniej kilka polskich aut będzie brało udział w inauguracji sezonu wyścigowego w Szwecji. Już dzisiaj polscy kierowcy zapowiadają, że ich start ma być zemstą za potop.
powrót do strony głównej
|