Wspomnienie
19.10.2006, 00:00 - Arkadiusz Oziębło
Ś.P. Jasiek Wdowczyk (1984-2005)
Minął rok od jego tragicznej śmierci. Wydaje mi się jakby minęło pięć. Miał tylko dwadzieścia jeden lat gdy odszedł, a tak wiele osób go ceniło i lubiło. Powinien zostać z nami, aż razem się zestarzejemy, ale stało się niestety inaczej. Zginął w wypadku samochodowym w zimną, jesienną noc dziewiętnastego października będąc pasażerem.
Student Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie, niezwykle zdolny, młody człowiek z charakterem i dojrzałością niespotykaną w tym wieku. Większość z nas pamięta go zawsze uśmiechniętego i chętnego do pomocy. Od 2002 roku - początku istnienia SSS - związany ściśle z organizacją. Najpierw zajmował się informatyką, a wkrótce wszystkim: nierówną walką z urzędnikami, służbami mundurowymi, dokumentacją zawodów, pozwoleniami, współpracą ze sponsorami, dostawcami usług, mediami oraz dziesiątkami szczegółów, które powoli ulatują z pamięci. Jednoosobowo zarządzał stowarzyszeniem i równocześnie studiował na niełatwym kierunku. Bez niego w tamtych latach nie byłoby zawodów na odpowiednim poziomie. Dla mnie był jedną z nielicznych osób, które z własnej woli zrobią coś „na wczoraj” ale przede wszystkim był przyjacielem. Bliskość szczerej i odpowiedzialnej osoby to niezwykły dar. Dlatego tak bardzo brakuje mi możliwości kontaktu, wspólnych wyjazdów, imprez i planów na przyszłość.
Bez wątpienia żył z pasją. Wyścigi, informatyka, nietypowa jak na ten wiek muzyka z charakterem i wymarzony lancer evo w przyszłości. Jasiek zgasł na starcie dorosłego życia, uświadamiając nam kruchość istnienia i iluzję większości ziemskich problemów. Żegnały go setki ludzi. Bezsilność, ogromny żal i łzy. Tyle wspomnień, że aż trudno je uporządkować. Bardzo nam Ciebie brakuje, a tyle jest jeszcze do zrobienia Jaśku. Pilnuj nas z góry.
Poniżej wybrane zdjęcia i film z ostatniego Bemowa z Jaśkiem jako dyrektorem zawodów (17.09.2005).






Lotnisko Bemowo - 17 września 2005 - pobierz film [AVI, 52MB]
powrót do strony głównej
|